CORRECT LYRICS

Lyrics : NBP

Ona pyta, skąd mam na to szmal
Weź się rozejrzyj mała, to widać
Nawet jeśli wszystko dziś wydam
Jestem nigdy biedny ponownie
Nigdy biedny ponownie (NBP)
Nigdy biedny ponownie (NBP)
Nigdy biedny ponownie (NBP)
Nigdy biedny ponownie (NBP)

Mówią "nigdy nie mów nigdy"
No bo nie wiesz co się stanie
Widziałem twoją żonę
Jestem pewien, nigdy jej nie wsadzę
Młody biały chłopak z sianem
Twoja nowa jest jak twoja stara
No bo już ją miałem
Dobra słuchaj, skończyłem się wygłupiać
Chodzi mi tylko o to, żebyś skumał
O co chodzi z zarabianiem
Twój ulubiony raper jeździ zajebistym autem
Tylko, że wypożyczonym
Oraz chyba mu nie staje
Tak, chodzi o kutasa
Forsa ponad szmaty
I układy ponad szmaty
Jak zarabiasz to odkładaj
Nie popisuj się tym sosem
Dbaj o mamę, dbaj o tatę, a zabawa będzie potem
Zbuduj dom, jebać łańcuch
Oni imprezują, a cię znowu to omija, znam to
Żyj za hajs nie dla hajsu
Nigdy biedny ponownie
Wszystkie skarby trzymam w sercu a nie w banku