CORRECT LYRICS

Lyrics : Berlin

Potrzebuje kilku pustych trumien i fałszywych aktów zgonu
Kilku naboi i kilku bardzo głebokich grobów
Zakopie w nich wszystkich wrogów i odeśle spowrotem Bogu, Bogu, Bogu, Bogu, tak mi dopomóż
Każdy papieros nie smakuje jak kiedyś
Z dnia na dzień coraz ciężej jest przeżyć
Jak mówią że wierzyć, to tylko w siebie
Dlatego jestem Bogiem, ale mnie otaczają płomienie
Co wieczór się śmieję i podziwiam z Diabłem jak wszystko płonie
Jak płonie, jak płonie, jak płonie, jak ogień w Babilonie
Nie chce się kłócić i smucić
Ostatnio zasypiam z nadzieją, że nie będe się musiał obudzić
Więc wyjechałem z miasta z nadzieją, że nie będe musiał już wrócić

4:30 w Berlinie, 4:30 w Berlinie
Co ma przeżyć - nie zginie
Co nie wzmocni - zabije
4:30 w Berlinie

4:30 w Berlinie, 4:30 w Berlinie
4:30 w Berlinie, 4:30 przeżyłem
4:30 w Berlinie, 4:30 w Berlinie
4:30 w Berlinie, 4:30 przeżyłem