CORRECT LYRICS

Lyrics : Balon

Nie wiem czy trzęsę ze strachu czy z zimna na dworze
Palę piątego peta, chociaż sam nie wiem czy mi to pomoże
Dreszcze przechodzą mnie po całym ciele
Gdy myślę o tym czy zmienię cokolwiek tym co robię na świecie
Patrze na ciebie, nie chcę być gwiazdą, zobacz ile ich na niebie
Ja chcę być wyjątkowy, chcę się zapisać na kartach historii
Że nawet jak zginę, każdy z dumą będzie wypowiadał moje imię
Gaszę peta w popielniczce, mówię do siebie
Jakby ktoś jeszcze mnie słuchał
Wyjmuję buta, który postawiłem żeby nie zamknęły się drzwi
Bo nie chcę budzić mamy, nie chcę budzić taty, niech sobie śpi
Nie chcę żeby kiedykolwiek byli smutni
Słyszałem jak mówili znajomym, że są ze mnie dumni
Dochodzi czasem do kłótni, ale ma pasję i się jej w pełni oddaje
Kocham ich cały czas, pomimo, że nie powiedzieli mi tego w twarz

Wchodzę do środka, siedzę kompletnie sam
I mam nadzieję, że kogoś spotkam, bo trzęsę się cały czas
Te drgawki to nie był chłód, to strach
Chciałbym wiedzieć co będzie
Gdybym dowiedział się, że to co planuję nie ma szans na sukces
To mógłbym się zabić w afekcie
Potrzebuję kogoś z kim wspólnie będę popadać w depresję
A później z niej wychodził i łapczywie sięgał po szczęście
Zawsze chcę więcej i boję się, że gdy będę na szczycie
To jedyną szansą na kolejny ruch
Będzie dramatyczny długi dumny skok w dół
Nie, nie, nie, nie