CORRECT LYRICS

Lyrics : Saper

Liczę na siebie, to jedyna opcja na sen (yeah, yeah!)
Gdzie, kurwa, byłeś, jak chcieli mnie walić na łeb (nie, nie!)
Lojalność tylko dla braci, te szmaty wciąż dzwonią po seks (yeah, yeah!)
Rzucam dynamit, tej nocy poleje się krew (yeah, yeah!)

Obcinamy kabli, tak jak saper (woof!)
Weź do serca, gdy nazwałem bratem
Chcemy papier, ale pod koniec to wciąż tylko papier
Metafory, tak jak meteory zostawiają krater
Nie [???], pozostań skromny dla dobra rodziny
To dla taty i dla wszystkich, co są z mojej familii
Płoną baty grube jak kciuki, jebać twoje slimy
Chciałеś być chicki chicki, a zostałeś ziom na ósmej mili, oh
Widzieli wе mnie zawód, dziś mam zawód raper
A stresu mam tyle, że jakby za chwilę by mieli mi wlecieć na chatę
Ze mną ziomali paru, którzy znaleźli też patent
Tu moje amstaffy wciąż walczą i gryzą, więc nie słyszę nawet jak sapiesz, Bugs (yeah!)

Liczę na siebie, to jedyna opcja na sen (yeah, yeah!)
Gdzie, kurwa, byłeś, jak chcieli mnie walić na łeb (nie, nie!)
Lojalność tylko dla braci, te szmaty wciąż dzwonią po seks (yeah, yeah!)
Rzucam dynamit, tej nocy poleje się krew (yeah, yeah!)
Liczę na siebie, to jedyna opcja na sen (yeah, yeah!)
Gdzie, kurwa, byłeś, jak chcieli mnie walić na łeb (nie, nie!)
Lojalność tylko dla braci, te szmaty wciąż dzwonią po seks (yeah, yeah!)
Rzucam dynamit, tej nocy poleje się krew (yeah, yeah!)
Zawsze patrzyli, dalej niech patrzą, dopiero zaraz zobaczą (co?)
Żelbeton solo, wklejam się z gadką, jest o czym, bo nie było łatwo (prrra!)
WWA, pato, WWA, hardkor, są błędy, to nie dyktando
Choć słucham co warto z uwagą, to nie gadam na lewo i prawo (na lewo i prawo!)
Moi bracia loco, niestraszny mrok, Żelbeton solo
Pali się top, najlepszy bobon, duma i honor, SPZOO (ZOZO!)
Akcje po drodze tobie pomogą, co złe, zostawiam za sobą
Wychodzę z twarzą i wracam, bo dbam o logo ZOZO (oh!)
Nożyce na stole i brak kamer, odcinam kabli jak saper (ej!)
Z dala od plot, z dala od afer, pasuje nam noszenie masek (ZOZO!)
Za co mi płacą, za co ja płacę? Nie zrozumieją pajace (prrra!)
Pamiętam o tym, co ważne, w drodze po kasę, ręce mam, walczę

Liczę na siebie, to jedyna opcja na sen (yeah, yeah!)
Gdzie, kurwa, byłeś, jak chcieli mnie walić na łeb (nie, nie!)
Lojalność tylko dla braci, te szmaty wciąż dzwonią po seks (yeah, yeah!)
Rzucam dynamit, tej nocy poleje się krew (yeah, yeah!)
Liczę na siebie, to jedyna opcja na sen (yeah, yeah!)
Gdzie, kurwa, byłeś, jak chcieli mnie walić na łeb (nie, nie!)
Lojalność tylko dla braci, te szmaty wciąż dzwonią po seks (yeah, yeah!)
Rzucam dynamit, tej nocy poleje się krew (yeah, yeah!)