CORRECT LYRICS

Lyrics : Meltdown

Telefony - tryb samolot
Że wkurwiony - to wiadomo
Wyszedłbym coś oszamać, ale nie wyjdę, no bo zakaz, ej
Pół roku jesieni w tej orwellowskiej przestrzeni
Każdy w swoim Alcatraz, na spacerniak w kagańcach
Wszystko drażni mnie jak metka
Halo, Taxi? Jest karetka
Wychodzę z siebie na petka
W powietrzu wisi tragedia
Żółte kartki na czoło, na nich napis "na pomoc!"
No chyba, że mam spotkania to wtedy napis "spierdalaj!"

Jestem niedysponowany, niedopasowany, niepoukładany i niedopracowany
Jestem niedysponowany, niedopasowany, niepoukładany i niedopracowany

Zdezorganizowany jestеm, nie potrafię w plany
Wiecznie odkładam na potеm
Ale nie flotę i nagrodę
Po jedzeniu zgaga, po alko trzy dni kaca
A po jaraniu bad trip, nerwobóle, astma, leki, lęki
Drażni każdy hałas, to mi nie pozwala działać
A przeraża głucha cisza, nie chcę, by mnie ktoś usłyszał, weź
Co to jest za wieśniak, ty, Ona jest jebnięta
Czy ten dzieciak musi drzeć ryj, gnój
Nienawidzę ludzi, wolę psy i chuj

Jestem niedysponowany, niedopasowany, niepoukładany i niedopracowany
Jestem niedysponowany, niedopasowany, niepoukładany i niedopracowany

Na story se szamię fast food, beztroski i uśmiechnięty
A w środku szaleje tajfun i się sypią fundamenty
Całe życie to był dramat, ale ten rok to mnie połamał
Matkę strawiła choroba, jak trzymałem ją w ramionach
Po latach starań ciąża, niestety poroniona
Ojca prawie nie pamiętam, on zaprasza mnie na fejsa
Terapeuta nie wyrabia od contentu do spisania
Dorastałem wśród wariatów
To o powielaniu schematów

Jestem niedysponowany, niedopasowany, niepoukładany i niedopracowany
Jestem niedysponowany, niedopasowany, niepoukładany i niedopracowany
Jestem niedysponowany, niedopasowany, niepoukładany i niedopracowany

Czuję się jak Britney w 2007
Czuję się jak Whitney, Ledger, a nie Legend
Czuję, że za późno, wszystko to na próżno
Czuję, ze zaspałem
Czuję, że przegrałem
Czuję jak żółć wypełnia mi wnętrzności
Czuję brak tchu, pięścio- i szczękościsk
Czuję, że pękam, czuję że tonę
Czuję, że to meltdown
Czuję, że to koniec