CORRECTAR LA LETRA

Letra : Archetyp

Próbowałem wiele razy się naprawić
Gdy brakowało many, uzupełniały ją dragi
Zawsze dostrzegałem tak wyraźnie swoje wady
Chociaż wszyscy ostrzegali mnie najbardziej przed mym samym
Dziś potrafią tylko w kółko się powtarzać
Tak ich ustawiła potrzeba przetrwania
Chcą zestawiać mnie z Archetypem drania
A mi poezja pozwala pokrzyżować wszystkim zdania
Każdy ciągle opowiada o zamiarach
Jakby chcieli, by to była moja sprawa
Moja była to nie była zwykła dama
Nauczyła nie udawać (nie, nie)

Maniakalna wypadkowa wszystkich pochłoniętych istnień (istnień)
Adaptuję, co najlepsze, bo się nie boję przemyśleń (przemyśleń)
Wszyscy ślepo wierzą w swoje okrojone wizje (wizje)
To takie oczywiste (i bardzo prymitywne)

Zwykle widzimy się na miejscu, miejscu
Pomiędzy nami wiele przeszkód od dawna jest
A nasze oczy toną w deszczu, deszczu (yeah)
Dla naszej sagi to ostatnia poważna część
Zwykle widzimy się na miejscu, miejscu
Pomiędzy nami wiele przeszkód od dawna jest
A nasze oczy toną w deszczu, deszczu (yeah)
Dla naszej sagi to ostatnia poważna część (yeah, yeah, yeah, yeah)

Suki znają mnie po ksywie - nie z nazwiska, już przestało mnie dziwić, że chcą podpisów na cyckach
Jestem marzycielem, co widział patolę z bliska, zawsze się bałem siebie, ale nigdy, kurwa, wyzwań
Oni żyją tym, co widzą w teledyskach, pozbawieni siebie - tak ich pochłonęła fikcja
Kochają na co dzień się oglądać w nowych filtrach, retuszują uśmiech na tych sfałszowanych pyskach
Już przestałem się szukać w twoich myślach, słyszę tylko siebie - taki ze mnie egoista
Każde twoje kłamstwo to fundament pod mój dystans, mieszają mi się fakty tylko, gdy pyta policja
Boże, proszę daj mi wytrwać, (ja) nie wychodzę z siebie, bo aż tak się boję zimna
Mam w sobie tyle ciepła, ile gwarantuje pixa, zamknąłem się w sobie, bo po prostu nie mam wyjścia
Zawsze każdy chciał mi mówić, co mam robić, dzisiaj po nich jadę, gdy mi nie chcą schodzić z drogi
Nie patrzę za siebie, tylko patrzę się pod nogi, mam pod nimi pedał gazu, kiedyś miałem tylko schody
Kiedyś wszędzie widziałem podszyty podstęp, yeah, dziś po prostu chyba już z tego wyrosłem, yeah
Zawsze byłem zbyt wrażliwy na te bodźce, nie chowaj mnie w pamięci - lepiej jak zachowasz odstęp, yeah

Zwykle widzimy się na miejscu, miejscu
Pomiędzy nami wiele przeszkód od dawna jest
A nasze oczy toną w deszczu, deszczu (yeah)
Dla naszej sagi to ostatnia poważna część
Zwykle widzimy się na miejscu, miejscu
Pomiędzy nami wiele przeszkód od dawna jest
A nasze oczy toną w deszczu, deszczu (yeah)
Dla naszej sagi to ostatnia poważna część (yeah, yeah, yeah, yeah)