CORRECT LYRICS
Lyrics : Kocham tylko to, ze wygladasz tak pieknie
i chociaz nadal mi brakuje twoich slow,
bo te zle wspomnienia przykryl mi bezwladu czasu cień,
to uciekam w mysli ze to byl naprawde dobry ruch,
przez to tworze paranoje, mimo ze skonczylem gre
jestem zgubiony pomiedzy,
okladka ksiazki, polkami,
tym malym drukiem i wreszcie,
naszymi marzeniami,
szukalem tak dlugo „szczescie”,
ze okazalo sie zranic,
mi o milosci pojecie,
bezgraniczne jak titanic /x2
mam zasloniete slowami,
uczucia, gesty, i rany,
wciaz pada gęsto, i wali,
mam dlon z mokrymi wlosami,
ktore znikna szybciej niz zabiore ręke,
kocham tylko to ze wygladasz tak pieknie
obi:
cały czas pada i pada, a ty nadal chcesz robić forse
nie ma tu pracy dla takich jak ja no bo w końcu dorosłem
wszystko do tego się składa by wrócić do domu nie koncert
jestem tu tylko na progres
soundtrack na 808, dzisiaj chce widzieć Cię, na zawsze mieć, dokończyć grę
jestem zlepkiem przeciwności - temu rzucam cień
przecież byliśmy idealni, czemu dziś tak jest, że prócz hennesy nie tknę wódki?
Jaką cenę przejść, scenę zjeść, wynoszę stąd się chce coś mieć
od życia, picia, brania, czekania na moment
żeby w miejscu w którym stoję, zdjąć uczuciową zbroję z siebie
i nie patrzeć co przyniesie dzień
bo te zle wspomnienia przykryl mi bezwladu czasu cień,
to uciekam w mysli ze to byl naprawde dobry ruch,
przez to tworze paranoje, mimo ze skonczylem gre
jestem zgubiony pomiedzy,
okladka ksiazki, polkami,
tym malym drukiem i wreszcie,
naszymi marzeniami,
szukalem tak dlugo „szczescie”,
ze okazalo sie zranic,
mi o milosci pojecie,
bezgraniczne jak titanic /x2
mam zasloniete slowami,
uczucia, gesty, i rany,
wciaz pada gęsto, i wali,
mam dlon z mokrymi wlosami,
ktore znikna szybciej niz zabiore ręke,
kocham tylko to ze wygladasz tak pieknie
obi:
cały czas pada i pada, a ty nadal chcesz robić forse
nie ma tu pracy dla takich jak ja no bo w końcu dorosłem
wszystko do tego się składa by wrócić do domu nie koncert
jestem tu tylko na progres
soundtrack na 808, dzisiaj chce widzieć Cię, na zawsze mieć, dokończyć grę
jestem zlepkiem przeciwności - temu rzucam cień
przecież byliśmy idealni, czemu dziś tak jest, że prócz hennesy nie tknę wódki?
Jaką cenę przejść, scenę zjeść, wynoszę stąd się chce coś mieć
od życia, picia, brania, czekania na moment
żeby w miejscu w którym stoję, zdjąć uczuciową zbroję z siebie
i nie patrzeć co przyniesie dzień
