CORRECT LYRICS

Lyrics : ​fak

Jeszcze jeden fak, wysyłam jak pociski
Nie chcę Cię więcej znać, piję na smutno whisky
Łza mi dziabie twarz, trzymam się tylko bliskich
Jeszcze jeden fak
Jeszcze jeden fak, wysyłam jak pociski
Nie chcę Cię więcej znać, piję na smutno whisky
Łza mi dziabie twarz, trzymam się tylko bliskich
Jeszcze jeden fak

Wygrzany tematem na balkonie
Zasadziłem dla Ciebie pewonie
Raczymy się najgorszym chemolem
Wyznaję Ci miłość, a Ty płoniesz
Fiku miku na patyku, wjeżdża Big Milk
Jak palimy topy, dobrze wiesz, co w trawie piszczy
Po czasie się dowiedziałem od jej bliskich
„Karol, ta suka robi to tyko dla korzyści”

Kupowałem bilеt w jedną stronę, a się okazało, że to w obie
Tеraz tylko fakiem Cię pozdrowię, niech Cię kule biją całą dobę
Ej, ej, ej, ej, niech Cię diabli biorą całą dobę
Ej, ej, ej, ej, niech Cię kule biją całą dobę...
Jeszcze jeden fak, wysyłam jak pociski
Nie chcę Cię więcej znać, piję na smutno whisky
Łza mi dziabie twarz, trzymam się tylko bliskich
Jeszcze jeden fak
Jeszcze jeden fak, wysyłam jak pociski
Nie chcę Cię więcej znać, piję na smutno whisky
Łza mi dziabie twarz, trzymam się tylko bliskich
Jeszcze jeden fak

(Ooo)
Patrz, kurwo, co zrobiłaś (o, o, o)
Prawie, kurwa, nas zabiłaś (co, co, co, co?)
Piję wódę, palę, palę, palę weed
Stworzyłaś skurwysyna, gratuluję, (?)
Siedzimy sami we dwóch, trzy gieta (?)
Ej, nie chcę cię, kurwo, znać
Wyciągam glock, słychać piski
W jej stronę lecą pociski
Na ulane kurwy leję whisky
Suko, byłem ci naprawdę, kurwa, bliski

Jeszcze jeden fak, wysyłam jak pociski
Nie chcę Cię więcej znać, piję na smutno whisky
Łza mi dziabie twarz, trzymam się tylko bliskich
Jeszcze jeden fak
Jeszcze jeden fak, wysyłam jak pociski
Nie chcę Cię więcej znać, piję na smutno whisky
Łza mi dziabie twarz, trzymam się tylko bliskich
Jeszcze jeden fak