CORRECT LYRICS

Lyrics : Dzisiaj nie zasnę

Znowu dzisiaj nie zasnę
Także nie pisz mi dobranoc
Zamykali drzwi przed nosem
Ty powiedz jak miałem wejść
Teraz otwarte są bramy ale
To już nie to samo
Słowa ludzi są jak noże
Krople deszczu zmywają krew
Znowu dzisiaj nie zasnę
Także nie pisz mi dobranoc
Zamykali drzwi przed nosem
Ty powiedz jak miałem wejść
Teraz otwarte są bramy ale
To już nie to samo
Słowa ludzi są jak noże
Krople deszczu zmywają krew

Jak się zaszyłem zamknęli dupę
Wcześniej w ich oczach
Wciąż byłem alkusem, ćpunem i jebanym durniem
I to co robię jest głupie i sztuczne
Chciałem mieć sztukę jadłem te sztukę
I pisałem sztukę po sztuce
Codziennie uczyłem się co nowszych sztuczek
W tym czasie me serce doznawało stłuczek
Jebać tę kurwę jebać tę wódkę
Wokół tyle kurew zamykam burdel
Nie wpuszczam no bo widziałem dużo jak Kuba Grabowski
Może to czas jest by przymykać oko
Na to co nie jest warte naszych złości
Jakości która nas pogorszy
Musimy się trzymać kurwa na baczności
W końcu przestać biegać za tymi co jedynie od nich dostajemy kolki za nami tyle kontuzji znam tych co biegli po swoje o kuli znam tych co w dzień osiemnastki dostali kluczyki do kozackiej fury
I zaczęli jeździć po wszystkich
Mamo dziękuje za kule bo strzelam jak lewy
Skrzydła mi pomogły wyrosły w tym miejscu co były te blizny
Znowu dzisiaj nie zasnę
Także nie pisz mi dobranoc
Zamykali drzwi przed nosem
Ty powiedz jak miałem wejść
Teraz otwarte są bramy ale
To już nie to samo
Słowa ludzi są jak noże
Krople deszczu zmywają krew

Ziomek umarł w tym roku
To jedyna osoba która może patrzyć na mnie z góry
Kiedy księżyc wychodzi zza chmur
Zamieniam się w bestie jak Remus Lupin
Widziałem zło gdy błąkałem się samotnie gdzieś po zakazanym lesie a najgorszym widokiem nie była krew jednorożca wypita za straszliwą cenę
Łatwo odpuścić gdy nie idzie po naszej myśli
Droga do celu wiesz dlaczego taki szczery do bólu
Bo przed każdym pisaniem biorę veritaserum
W gimnazjum puszczali chore melodie dziś sam je tworze
A w następnym roku wszyscy się dowiedzą kim jest młody Potter
Rzuciłem zioło bo łapią mnie stany lękowe, gdy palę
Nigdy nie puszczałem muzyki rodzicom, by nie wiedzieli jakiego syna mają naprawdę
Pęknięte serce mam na ciele dziaby
Z biednego domu a słucha mnie Black
Przeżyłem tyle nieprzespanych nocy bo w każdej odwiedzał mnie Voldemort
Znowu dzisiaj nie zasnę
Także nie pisz mi dobranoc
Zamykali drzwi przed nosem
Ty powiedz jak miałem wejść
Teraz otwarte są bramy ale
To już nie to samo
Słowa ludzi są jak noże
Krople deszczu zmywają krew