CORRECT LYRICS

Lyrics : Nienawidzę ludzi

Czuję się trochę nieswojo, gdy z twoim idolem przybijam se grabę
Kiedyś kazali ci na mnie uważać, teraz mam twoją uwagę
To same mordeczki, co chciały jedynie się bujać ze składem, yo
Te same mordeczki, kiedyś to kurwa tylko pluły jadem, yo
Się skonfundowały pedały, że papa Fenciszek wychodzi na ludzi
Nie muszą mnie lubić, sam sobie jestem powodem do dumy, yo
Dla mamy i taty to będę, jak pospłacam te wszystkie długi, yo
A od moich ludzi mam kurwa gwarancję, że nie dadzą mi się pogubić, nie, nie

Mam cię polubić? Nie, nie
Nienawidzę ludzi, nie, nie
Nienawidzę ludzi, nie, nie
Mam się pogubić? Nie, niе
Mam cię polubić? Nie, nie
Nienawidzę ludzi, niе, nie
Nienawidzę ludzi, nie, nie

Nie szukam znajomych, bo jestem na to chyba zbyt przyjacielski
A ty chcesz się tylko wyświetlić, pokazać światu swoje nowe metki
Dla ciebie to prestiż, dla mnie to sygnał, że jesteś za tępy, ye
I lepiej odetchnij, boję się, że zaraz siądziesz na świecznik
Zamiast atencji zyskujesz mą zniewagę i
To papa Fencik, wąsaty, chudy karzeł
Jak nie masz bletki, to chyba cię obrażę
Bo mi tak wjeżdżasz na fazę, że dziś chyba wszystko spalę i chuj
Szarpane nerwy, codziennie ich doznaję, ye
Ludzie są tępi, zgubili swoje zdanie, ye
Szukajcie treści tam, gdzie rzucam atrament
A to, co po mnie zostanie, się wymaże na spontanie i chuj