CORRECT LYRICS

Lyrics : W Górę

Moja szyja zaprosiła diamenty do tańca
Lepsza jakość życia, tu nie chodzi o ubrania
Produkt z zagranicy słodki jest jak pomarańcza
Kwestia czasu kiedy z milionami będę latał, yeah
Wyciągnę moich braci w górę
Wyciągnę moich braci w górę
Wyciągnę moich braci w górę
Nie chcę więcej dylematów czy coś sobie kupię

Światem kręci pieniądz
Moje pragnienia się nie zmienią
Nie rozmawiam z nimi często
Poruszam się lekko
Suko nie wiem co to limit
Ja chcę tylko wygrać wyścig
Nigdy z wami nie będę na linii
Oni nie chcą, żebym się tu wybił

Wasze sprawy dla mnie spora strata czasu
Jak czegoś pragnę dążę do tego od razu
Zakochany w pieniądzach na zabój
Chcę pierścienie jak jebany saturn

Moja szyja zaprosiła diamenty do tańca
Lepsza jakość życia, tu nie chodzi o ubrania
Produkt z zagranicy słodki jest jak pomarańcza
Kwestia czasu kiedy z milionami będę latał, yeah
Wyciągnę moich braci w górę
Wyciągnę moich braci w górę
Wyciągnę moich braci w górę
Nie chcę więcej dylеmatów czy coś sobie kupię