CORRECT LYRICS

Lyrics : Nobocotel

Run that up, Rico

Co to w ogóle jest Nobocotel?
W połowie Zdrofit, w połowie Maisons-Laffitte
A w połowie hotel, co ja pierdolę?
Bardziej przypomina to mi olimpijski ośrodek
Tylko, że sam nie wiem, czy to trening 24 na dobę
Czy komponujemy tu "Odę do zajebistości"
Rapowi mistrzowie Polski
Czuję się trochę jak Fryderyk Chopin, który opierdolił za młodu Andrzeja Gołotę
I weź sobie tutaj to rozpisz na kartki, że rap to sztuka (walki)
Rico daje bit, a ja mam na niego ochotę
I to nie gay sh*t, bo nie zakochałem się w nim, tylko w jego stopie
Kick, ciągle kopie, jak Asia Jędrzejczyk, albo jakby był płodem
Kick, jak Kamil Glik, albo Robert
Nobocoto, ty to bonobo, a my to te koty rasowe
Platyna, złoto, robię to po to, więc kurwa nie pytaj mnie po co to robię
Nasze płyty się podobają tamtej lali, a my niеzainteresowani gold diggerami
Nobocotеl rok i trochę już z nami odkąd byliśmy tylko szarymi starterowiczami (SBM)
Robię to po to, bo kurwa po to to robię
Jak będę prosił o rękę, dam jej drugie LP, bo gówno będzie diamentowe

Mieli za wariata, gdy wszedłem do studia, lecz
M.A.T., Mata rozkurwia łeb
SB to złote chłopaki i nie chodzi kurwa o cash
24 karaty ma każdy, ma każdy mój wers
Bo robiłem rzeźbę 24 na dobę, no a potem zrobiła rzeź
Mieli za wariata, gdy wszedłem do studia, lecz
M.A.T., Mata rozkurwia łeb
SB to złote chłopaki i nie chodzi kurwa o cash
24 karaty ma każdy, ma każdy mój wers
Bo robiłem rzeźbę 24 na dobę, no a potem zrobiła rzeź