CORRECT LYRICS

Lyrics : Korale

Piękny syf, piękny syf

Świeczki w oczach, odpalasz i kładziesz się spać
Wychodzę spod klatki w deszcz i mam cały mokry płaszcz
W głowie jej cichy płacz, a suka dzwoni aby zrobić ją
A typy dzwonią aby im połamać wrogów, co?
Kurwa, alex, trochę nie w tą stronę poszło to
Wchodzi za mocno syf, jak wchodzę mocno w nią
I śmieją mi się w pysk bo wiedzą, że jestem za nimi
A to kruche szkło i cienka skóra na jej szyi typie
Nie imponujesz mi kurwa niczym
Znam rejony, brudne suki i pachnące księżniczki
I ciągle tam gdzie jest syf i jest dym
Moi ludzie ciągną sznur i wysypują narkotyki
Moi ludzie ciągną sznur i wysypują narkotyki
Moi ludzie to mój styl i mój syf
Moi ludzie to mój styl i mój syf

Zamknij buzię, rozmawiamy o tym, o czym się nie mówi
Nie poznaję ludzi i nie chciałem się obudzić teraz
Ciągle syf i umieram na nowo
Jak ściera się dobija to zamykam drzwi
Rozmawiamy o tym, o czym się nie mówi
Nie poznaję ludzi i nie chciałem się obudzić teraz
Ciąglе syf i umieram na nowo
Jak ściera się dobija to zamykam drzwi