CORRECT LYRICS

Lyrics : CHMURY

Wypłacz mi rzekę błękitnych łez
Jestem człowiekiem robię też źle
Każdą złą cechę pobija stres
Zwijam go w bletę, spalam jak jazz
Co tam pierdolisz, omija mnie
Oko na wrógów, oko na cel
Mam taki top że odcina tlen
Codziennie świeże bułki jak Hert

W tym roku wita Warszawa
Bliżej do świata, w którym przyszło mi się dorabiać
Oni mnie chcieli zamykać w szufladach
Niezdrowa zazdrość boli jak zdrada
Mi za wszelką cenę się musi układać
A co słychać u nich pierdoli mnie nadal
Muszę zarobić pełne wory siana
I stąd wypierdalać być z nią na Kanarach
Nie tułać się już po czyiś kanapach
Weekend w intercontinentalach
Kwit ten przyjdzie, przyjdzie wypłata
Nie odprawię z kwitkiem mojego brata
Killer z Witkiem będą na trasach
Będziemy silniejsi po ciężkich czasach
Teraz na pewno korona jest nasza
Polska na pewno gotowa na Plana
Wypłacz mi rzekę błękitnych łez
Jestem człowiekiem robię też źle
Każdą złą cechę pobija stres
Zwijam go w bletę, spalam jak jazz
Co tam pierdolisz, omija mnie
Oko na wrógów, oko na cel
Mam taki top że odcina tlen
Codziennie świeże bułki jak Hert

Mordo nie szukaj zegarka, bo to nasz czas
Interesuje mnie kaska nie bloki ławka
Mówili że będzie łatwo a to nie bajka
Z góry patrzę na to bagno, mi wisi kajdan
J'envoie que d'la frappe que d'la tate-pa, ayy
Et c'est tes rappeurs qui m'envoient l'oseille
Faut qu'on s'voit à l'heure, j'suis khabat sa mère
Si tu veux d'la bonne, tu pa**e dans l'cartel
Robi się pasta robi się dym
Palę jak Rasta, palę jak zły
Czego nie dotknę zamieniam w pył
Czego się dotknę zamieniam w hit
Raperzy w workach pełna profeska
Nie amatorka po cichu jak Tesla
Francja czy Polska, j'connais mon destans
Z tobą do końca nie skończyć jak reszta
Wypłacz mi rzekę błękitnych łez
Jestem człowiekiem robię też źle
Każdą złą cechę pobija stres
Zwijam go w bletę, spalam jak jazz
Co tam pierdolisz, omija mnie
Oko na wrógów, oko na cel
Mam taki top że odcina tlen
Codziennie świeże bułki jak Hert