CORRECT LYRICS

Lyrics : Twarz na wynajem

Nie jestem twarzą na wynajem
Nie stoi za mną żaden bank
Nie opowiadam tanich bajek
Gram stary betonowy funk
Nieważne co Ci się wydaje
Do telewizji trza być schlank
Modna zaczeska, drogi gajer
A gdzie się kurwa podział punk?

Tylko kup, tylko daj
Jak te mewy z kreskówki
A Ty wciągasz ten hype, niczym zwitką ze stówki
Uwijają się mrówki, szumi eter
Kto jak dorośnie chce dziś zostać człowiekiem? Nie wiem
Zdejmij buty, zedrzyj maske, dotknij ziemi
Ci co wchodzą w głąb lasu, to wracają odmienieni
Spojrzyj w oczy w otchłani
Nie ma cieni gdy zenit
W kołowrocie pogrążeni miеszkańcy planety ziemi

Nie rеklamuje telefonów
Co głodne łypią na Twój czas
Pozamykali wszystkich w domu
Po klatce niesie się mój bas
Nie chce uznania i akceptu
Nie chce zachwytu rzesz i mas
Nie słucham krzyku ani szeptu
Jebać wasz hajs i jebać was
Nie szukam szczęścia w mej lodówce
Z ekranów woła netu cug
W butelce, lufce, stuzłotówce
To, że tu stoję to jest cud
Biegasz bez celu maratony
Kilka lub kilkadziesiąt lat
Wielkie marzenia, wielkie domy
Jakby ukąsił Cię zły gad

Układ nagrody robi zwody, jest wrogiem
Cała prawda jest przed Tobą, a nie gdzieś tam za rogiem
A nie gdzieś tam za morzem, ze eonem, za progiem
Płonie ogień pod stogiem
Kłępią fobie się w głowie
Wznoszę znów ręce obie, nogi niosą przed siebie
Między prawdą a Bogiem, między ziemią a niebem
Między wódką a chlebem, między pługiem a skibą
Tylko ja i krajobraz, tylko Ty i ten widok

Nie jestem twarzą na wynajem
Nie stoi za mną żaden bank
Nie opowiadam tanich bajek
Gram stary betonowy funk
Nieważne co Ci się wydaje
Do telewizji trza być schlank
Modna zaczeska, drogi gajer
A gdzie się kurwa podział punk?