SUBMIT LYRICS
Top 100
Album releases
artists
Community
French
Spanish
Portuguese
Correction Lyrics
TOYA
by
V∆E VISTIC
Back
Lyrics
Jakoś nie wierze w ludzi bratku Odkąd brat taty sprzedał obrączki dziadków do lombardu Mam nadzieję, że na wódę siadła niezła kwota Nauczyłeś mnie, że honor jest na wagę złota Jej usta słodkie są jak zawsze (słodkie !) Choć sztuczne mówią tylko prawdę (tylko prawdę mi!) Nawet gdyby było inaczej - sztuka polega na tym, że wiem jeśli mnie okłamie Poznałeś mnie od hejnału - droga od spokoju do szału Zwiedziłem parę styp, parę balów Jedni wyznawali miłość drudzy żegnali do piachu Kupie dużo ziemi nim trafimy do piachu Podcinają skrzydła mi, pokazuje pazur To jedyne śmieci jakie bym woził do lasu Bez podjazdu do 3 wersów cały ich album To ja! Jestem tu! Popatrz! Jak mi źlе! To ja! Jestem tu! Dość mam! Szklanych kul! Czekałеm na to trzy lata tu albo trzeci rok Jak dobrze musi być, żebym mógł opanować złość To co zrobię będzie złe, lepiej zajmij wzrok Albo zajmij sobą się tak jak kiedy przychodzi noc Mama mojego taty choruje na Alzheimera Jej twarz wbitą mam w skórę, tak żeby zawsze pamiętać Wiesz mi przez to cieszy się za każdym razem Jakby widziała ją po raz pierwszy Nadstaw drugi policzek jak każdy kij ma dwa końce Wystarczy jedno słowo jeśli ktoś Cię dotknie Nie muszę wierzyć wysoko, by skrócić kurwy o głowę I nie proś mnie żebym zwolnił, najwyżej się rozpierdolę To ja! Jestem tu! Popatrz! Jak mi źle! To ja! Jestem tu! Dość mam! Szklanych kul!
music video
Your name will be published. Leave fields blanks to remain anonymous.
Submit
Modal title
×
Insert media
Video URL?
(YouTube, Vimeo, Instagram, DailyMotion, Soundcloud)
×
Remember me
Lost password
Sign in
Register