SUBMIT LYRICS
Top 100
Album releases
artists
Community
French
Spanish
Portuguese
Correction Lyrics
Chimera
by
Oxon
Back
Lyrics
Kraków moje Compton, jestem stąd, gdzie oddawaj pokłon Zwrotką robię z podziemia podkop, a to flow i te wersy cię potną (pow, pow) Co to za chłop, co sieje popłoch? Jebać świat - moje motto I płynę pod prąd, same dobre numery, więc może postawię coś w Lotto (pow, pow) Jak nam ogień zapłonie, to wszędzie, jestem smokiem, jak zionę, to wiejcie Odpalaj te tracki bezpiecznie i odpowiedzialnie, z telefonem w case'ie Jestem surowy dla siebie i zawsze mnie jebie, czy utonę w hejcie Słabe wersy są jak imigranci - mam swoje granice, u mnie to nie przejdzie Leci seria, to cisnę jak Uzi (trrr), przerywam ciszę jak bu-bu-budzik Ręce do góry, ja robię stage diving, powiedzą: „on wyszedł na ludzi” W dupie mam w rapie kontakty (co?), kto z kim i jakie są pakty (pakty) Ja-ja-ja rozpierdalam i Mateusz Borek Ci powie, że takie są fakty Się niesie idea, ukształtowało podziemie lidera Ty chciałbyś tak składać, niestety nie możesz, sam tego nie złożysz, to nie jest IKEA To-to zgniecie ich teraz, ka-każdego w lesie wystrzelam Kojot, Oxon to bestia, Ty lepiej uciekaj jak podniesie głowę chimera Jeden stwór, a siłę ma dwóch, siłę ma dwóch (dwóch) Dźwiękiem słów zabiję was znów, za-zabiję was znów (znów) Jeden stwór, a siłę ma dwóch, siłę ma dwóch (dwóch) Ściele się trup, nie sięgniesz tych głów, chimera, chimera idzie na łów Mam jadowity język jak kolec skorpiona, ostrzę sobie zęby, gdy owce śpią w domach Mam głowę potwora, spojrzę, to skonasz, taki trochę odwrotnie Gorgona Z ziomem zionę ogniem po domach, dwugłowy smok tego w locie dokona Dwa stosy ofiar na mapie Krakowa, to kopiec Kojota i kopiec Oxona Co dwie głowy, to nie jedna - hydra, to najprostsza matematyka Kie-kiedy otwieramy paszcze na beatach, działamy jak kaganiec, które wasze zamyka Nie wpadamy tu po Graala, do stołu nie siadam, ja nie Galahad, nie Parsifal Bo chcę tylko rozpierdalać (arab), w punchach mam tę armię Khalifa Strzelam jak Glock, Colt, Magnum, Beretta, nie wierzysz? Podpytaj Bezczelny, lecz celny, padasz jak Centaur na cztery kopyta Łeb bestii, naiwny ten, kto myśli, że zedrze dziś z niej skórę Lepsi niż wasi herosi, to się wie, nawet pracę zmieniałem częściej, niż Herkules Razem z ziomem łeb w łeb, wzmacniamy nawzajem siebie jak symbiont Zrobimy wreszcie tę rzeź, wpuścimy jad, który zepchnie was w limbo Jebie nas fakt, czy to wjebiesz na billboard, pragniemy serc, niczym pierścienia Bilbo Bierzemy sobie chimerę za symbol i wściekle kładziemy na pętlę nasz kill talk Jeden stwór, a siłę ma dwóch, siłę ma dwóch (dwóch) Dźwiękiem słów zabiję was znów, za-zabiję was znów (znów) Jeden stwór, a siłę ma dwóch, siłę ma dwóch (dwóch) Ściele się trup, nie sięgniesz tych głów, chimera, chimera idzie na łów Jeden stwór, a siłę ma dwóch, siłę ma dwóch (dwóch) Dźwiękiem słów zabiję was znów, za-zabiję was znów (znów) Jeden stwór, a siłę ma dwóch, siłę ma dwóch (dwóch) Ściele się trup, nie sięgniesz tych głów, chimera, chimera idzie na łów
music video
Your name will be published. Leave fields blanks to remain anonymous.
Submit
Modal title
×
Insert media
Video URL?
(YouTube, Vimeo, Instagram, DailyMotion, Soundcloud)
×
Remember me
Lost password
Sign in
Register