SUBMIT LYRICS
Top 100
Album releases
artists
Community
French
Spanish
Portuguese
Correction Lyrics
Gdy zapada zmrok
by
Floral Bugs
Back
Lyrics
Skute ręce, maska, chodnik Na mej skórze stworzę mapę tak jak Scofield Z nami całe stado, każdy z wilków chce wolności Zapach krwi nas poprowadzi, to jak pościg Paru głupich z nami nie ma, więc pamiętam Nie zawiodę was, nie mogę teraz przestać Kiedyś moje myśli jak komnaty Półkrwi Księcia Wyjście z bloków kto był bratem zapamięta (GUGU!) Oh, mój ziomo na fazie ma jazdy Prawa jazdy nie zrobił, a ty nie masz prawa szansy I brawo daj mi, bo już się prują te łaczki Poczują poczucie po prochu znowu porażki Ej, tu nie zawsze jest ok Luksusu nie ma na bani, na bani żyję na blokach Olani żyją w kłopotach, nas mami, to nowa moda (wow!) Nie czaisz, to styl co kopa ci daje, to nowa zwrota Co tam chłopak? Bywałem na ławce i w Mariottach Ma być flota, bo w żaglach czuję wiatr w moich łodziach I załoga jest ze mną nawet na głębokich wodach Siema Hodak, wspominam lato w najnowszych customach Bugsy Jordan, a twoja zwrota ląduje do kosza Jestem all white, jak dres Lacoste, albo dobra mąka Willy Wonka, to słodkie, że się tak gubicie w wątkach Siema mordka, to Młode Wilki, cechuje nas spontan (Bugs) Nim się zacznie dzień, nim się skończy noc Blady rzuca cień uniesione szkło Zmieńmy coś na lepsze, dziś piją za szczęście Wilki w moim mieście, gdy zapada zmrok Byłem zwykły chłopak, dawno zmieniłem numer Pierdolone maski, chciałbym zobaczyć jej buzię Wydziaram sobie rękę, żeby zakryć stare blizny Wyłączamy tele i jesteśmy nieaktywni (halo?) Ej, nie jestem tak jak wszyscy No bo jestem wyższy, a czuję się zwykły Mówią, że czują sztukę, żaden z nich to nie ulicznik Jebiecie dla mnie gównem, chociaż w chuj jesteście pyszni (ej, joł!) Już się nie mamy o co martwić ze squadem A coraz rzadziej stawiam wieczorami szklanki na barze Póki w prasie nie ma japy mojej, tracę powagę No a co by się nie działo, sobie z bratem poradzę Młody H, sporo pracy zanim trumnę zbudują (yeah!) Wszystko zrobię w swoim czasie, albo umrę próbując (aha!) A jak stracę, to zarobię, wydam wspólnie z matulą Nie wiem, czy to pamiętacie jak na dwójce WWO (ah!) Walczę z demonami każdym moim oddechem Chorowałem na astmę, miałem na bani deprechę A moja matka się modliła, żeby ból mi przeszedł I to jest cud, że nawijam se tu dziś ósemkę Ta scena pełna jest sierot, a ja się wbijam jako boży syn Ty na twarzy masz tą mąkę, a ja złoty pył Cały rok w izolacji, wielkie zaskoczenie Nie, że świat się kończy, tylko tym co Bóg robi przeze mnie Ej, kręcę wąsa jak Bugs albo Mikke (ahaha!) Za oknami cały kraj w rozsypce (prrr!) Młoda Polska, kurwo, gramy pierwsze skrzypce (hej, hej!) Jebać rządy, zakazy i policję (jebać!) Szymi Szyms, jestem Indahouse, wanna livin' life (ah!) Do zoba na jednej z tras (prrr, pow, pow, pow!) Daj mi żyć, kurwa mać, robić kwit, robić hajs Jebać *** mordo, peace mordo, jeszcze raz Nim się zacznie dzień, nim się skończy noc Blady rzuca cień uniesione szkło Zmieńmy coś na lepsze, dziś piją za szczęście Wilki w moim mieście, gdy zapada zmrok Orzeł albo reszka To Jarek zabił Leszka Tu, w miejscu, w którym mieszkam Nadzieja jest następna Na linii twój koleżka Podobno macie spięcia A twoja bb ściemnia Bo kocha tylko Fenka (yeah, yeah) Łapię ostrość, kolor, daję sto pro z siebie Tu skąd jestem, to uciekasz, raczej ciężko o nadzieję Ale tam poczułem wolność, okolica daje wenę (co?) Głowa wysoko, nie ma marzeń, są cele (ej!) Z tej strony Żelbet, sort pierwszej ligi (prrra!) Znowu coś kręcę, byku, topy jak kiwi (zozo!) Nie przeszkadza maska, wszędzie CCTV (yeah, oh!) SP z.o.o., pogo, niech wracają gigi Czekałem długo, więc ci to powiem szczerze Nienawidzę rządu, nigdy mu nie uwierzę I kocham bliskich mocno, a wrogów ostro jebię Bo albo wierzysz we mnie, albo zazdrościsz pewnie Twoi idole to moi koledzy (śmiesznie!) Moi idole nie żyją, może to lepsze Puśćcie ich stare piosenki, znowu się w coś wkręcę Ty lepiej nie bierz przykładu ze mnie, nie Pewnego dnia zdjąłem aureolę Poszedłem po moją kolej, swoim torem Debiutancki album zagram na stadionie Bo wiara w siebie, Yah00, jest moim symbolem Dziś buty w klipach mi błyszczą, bo, kurwa Kupiłem je za hajs zarobiony ze studia Rzuciłem studia i uwierzyłem w gościa z lustra Wspólną siłą damy radę, tylko trzeba nakurwiać Nim się zacznie dzień, nim się skończy noc Blady rzuca cień uniesione szkło Zmieńmy coś na lepsze, dziś piją za szczęście Wilki w moim mieście, gdy zapada zmrok Nim się zacznie dzień, nim się skończy noc Blady rzuca cień uniesione szkło Zmieńmy coś na lepsze, dziś piją za szczęście Wilki w moim mieście, gdy zapada zmrok Gdy zapada zmrok Gdy zapada zmrok Gdy zapada zmrok Gdy zapada zmrok
music video
Your name will be published. Leave fields blanks to remain anonymous.
Submit
Modal title
×
Insert media
Video URL?
(YouTube, Vimeo, Instagram, DailyMotion, Soundcloud)
×
Remember me
Lost password
Sign in
Register