SUBMIT LYRICS
Top 100
Album releases
artists
Community
French
Spanish
Portuguese
Correction Lyrics
Zanim przyjdzie dzień
by
Bober
Back
Lyrics
Ty, zgaś to światło, ohh Nie widzisz, że próbujemy spać? Yeah, oh Żyć tak, by to było coś warte (yeah) "Ważne jak kończysz" ktoś mi powiedział, a przejebane już miałem na starcie I dzisiaj jak patrzę w tył, to uśmiech, przybijam piątkę z Twoim gustem (yeah) Jak to puszczasz w furce, niech to lata na pełnej ku-ku– Kurczę blade, ale się zrobiło jasno Kolejna noc, gdy mi nie po drodze sen Żyję tak, by nikt i nic nie mówiło "zgaś to" Tak, by robić to, co chcę, zanim przyjdzie dzień Żyję tak, by żyć, a nie tylko śnić, hej Nie tylko w robocze dni Cały czas praca, dom, studio, muza i Ty, hej Głośniki płoną jak spliff Taki vibe cały rok, taki vibe jak dziś To nowy Hawk, tylko skaczę w dym Myślę ciągle pod prąd, głowa buja przód, tył Znaczy mission complete, jestem częścią gry Więc ją przejdę, niе muszę udowadniać już nikomu, co zdobędę Wbrew polityce sceny, wizеrunku na zlecenie Wbrew temu, co jest modne, będę robił jak sam zechcę To nietrudne, ugasiłem tym pragnienie, więc Kurczę blade, ale się zrobiło jasno Kolejna noc, gdy mi nie po drodze sen Żyję tak, by nikt i nic nie mówiło "zgaś to" Tak, by robić to, co chcę, zanim przyjdzie dzień Chcę zrobić to z Tobą jak za pierwszym razem i tak za każdym razem Jedźmy gdzieś, gdzie słońce nie gaśnie, noga na gazie, nie chcemy zmartwień (ej) Ona robi to dla mnie, robię to dla niej, nikt nic nie zrobi za mnie (nie) No chyba, że Sarna machnie nam szamkę ewentualnie Żyjemy dla przygód, tych na całe życie i tych na chwilę Żyjemy do świtu i wzmacnia nas to, co nie zabije Zaryzykuj, chodź ze mną tam, gdzie nie widać, bez kamer i krzyku By zmyć z tego życia makijaż, nie możemy gdybać o życiu Kurczę blade, ale się zrobiło jasno Kolejna noc, gdy mi nie po drodze sen Żyję tak, by nikt i nic nie mówiło "zgaś to" Tak, by robić to, co chcę, zanim przyjdzie dzień Żyję według prawd, a nie według prawa I tak jakbym chciał, a nie jak ktoś kazał Dziś zawitam rap, a gdzie rap, tam i trawa Gdzie zawieje wiatr - tam mój plac zabaw Wiesz, że się lubię zgubić, a nic nie ginie w naturze Nie mam czasu jak bullet, to przez ambicje duże Wiesz, muszę robić muzę, wozi ludzi jak Uber Czego nie zmieści numer, to się poprzelewa w QQ-kubek (ej) Lata mi rap na bani od szóstej do szóstej, znowu do szóstej Jadę z ziomalami jednym wózkiem, znów gdzieś budujemy coś, co zostanie na później Dzielę się gibonem, pomysłem i wódą, bo QQ to banda i QMPLE A jak spotkasz kogoś, kto nigdy nie wierzył w to, weź to i pokaż tej... Kurczę blade, ale się zrobiło jasno Kolejna noc, gdy mi nie po drodze sen Żyję tak, by nikt i nic nie mówiło "zgaś to" Tak, by robić to, co chcę, zanim przyjdzie dzień Żyje się raz, jebać reinkarnację Chcę zrobić to z nią na tylnym siedzeniu w mojej furze, patrzeć Jak duma rośnie, kiedy układam to życie, jakby było klockiem Sudoku Pojebałem etat, wolę sobie pracować na boku, wyleguję się na słońcu jak palma w Maroku (oh) Więc kochaj mnie tak, jakbym był Twym pierwszym Więc kochaj mnie tak, jakbym nic nie spieprzył Więc kochaj mnie tak, jak Kukiz swe Piersi Więc kochaj nasz rap, QQ - jesteśmy najlepsi Kurwa... Filip (hahahaha) Kurczę blade, ale się zrobiło jasno Kolejna noc, gdy mi nie po drodze sen Żyję tak, by nikt i nic nie mówiło "zgaś to" Tak, by robić to, co chcę, zanim przyjdzie dzień
music video
Your name will be published. Leave fields blanks to remain anonymous.
Submit
Modal title
×
Insert media
Video URL?
(YouTube, Vimeo, Instagram, DailyMotion, Soundcloud)
×
Remember me
Lost password
Sign in
Register